Tabaque

wspomnienia z mojego ukochanego bloga sunsilkowego, który przestaje istnieć. wspomnienia są bezcenne.

poniedziałek, 6 grudnia 2010

03.11.10 // listopad



Czechy. skocznie


Praga



;)



aż trudno uwierzyć że za oknem tak ponuro i ciemno
mamy listopad..brr

jakoś nie mogę się zabrać za wpis
ale czuję potrzebę stworzenia go, by pamiętać

4 października zakończyłam pracę w Kuźnicy
te ponad 3 miesiące tak szybko przeminęło
nie chciałam by się to kończyło
ale było to takie nierealne i wiedziałam, że nadejdzie kres
takie życie, mieszkanie razem i robienie wszystkiego razem
człowiek się przywiązuje i przyzwyczaja do tego dobrego
dużo się działo - moje obrony, wesele w międzyczasie i non stop razem
jeden kryzys..G.przyjechał jak gdyby nigdy nic i wypytywał o mnie, a nawet o P.!
pytał za barem, a także zaczepiał klientów.
oczywiście kompletnie pijany. zachowywał się okropnie.
nie wyszłam do Niego. P.akurat był na dole..szczęście w nieszczęściu
ale musiałam Mu powiedzieć.tak piękny dzień zamienił się w koszmar.
myślałam że to koniec z Nami. znam Jego podejście. było bardzo ciężko. bardzo
na szczęście przetrwaliśmy.tego co usłyszałam od P. gdy upił się tamtej nocy nie zapomnę nigdy..
ale nadal nie mogę się uwolnić od G.
On nie rozumie że nie chcę Go znać a po tym jak się zachował nie ma odwrotu od tej decyzji
jak człowiek może się tak zmienić?a może zawsze taki był?jak mogłam z Nim być?nie słuchałam Nikogo..

dwa dni w domu i do P. wykopki:)
niezapomniane doświadczenie w moim życiu. miałam być 1 dzień
a zostałam 3:) dałomi w kość, ale możliwość zaśnięcia w Jego ramionach rekompensowała wszystko!

po zakończeniu pracy zaplanowaliśmy wyjazd
tydzień. Kudowa Zdrój. piękne miejsce! tyle wspomnień
piękny pensjonat, super pokój, tak elegancko..mmmm
my i jego siostra z mężem.naprawdę super
Szczeliniec Wielki, Błędne Skały, Praga...
było P i ę k n i e !
sami sobie planowaliśmy czas.. a wieczory wspólne...;)
słodkie sam na sam
to było takie przedłużenie naszego bycia razem 24 h
ach żal było wyjeżdżać i wracać do rzeczywistości
a ta rzeczywistość na mnie czekała

tak, zderzenie z rzeczywistością
człowiek tyle chce a tak niewiele może zdziałać
rejestracja w PUP i CV zaniesione
czekam. może na zbawienie?

sobota sam na sam:) upiekłam ciasto i zapaliliśmy świece:)
w niedzielę był na obiedzie..mówił że nie przyjedzie, że nie lubi tak oficjalnie..
więc myślałam- ok, jeszcze mamy czas. a tu niespodzianka:)
godzina 14. dzwonek do drzwi. przyjechał:)
później wspólne odwiedzenie Jego kolegi.. na cmentarzu.
potem kawa u Jego brata i do mnie..
oczywiście zasnęliśmy i zastała nas 1:)



P. oj jest fajnie, tęsknię gdy Go nie ma
bo chciałabym codziennie, długo i często..mieć Go przy sobie
a jak On to mówi w takim wypadku trzeba wziąć ślub i już nie jeździć w tą i spowrotem;)
heh. więc Natalia czeka i tęskni i żyje chwilą.

wczoraj znów sam się sobą zadziwił bo przyjechał choć 22 prawie była
ale wpadł do mnie bo go pognało i sam nie mógł w to uwierzyć
fajnie patrzeć na Niego gdy sam się sobie dziwi że jest do tego zdolny:)

24.10 mieliśmy rocznicę spotykania się:)
szarlotka i kawa w Różanej:)
odebrałam też dyplom mgr
uczczone obiadem!

to chyba tyle. w skrócie;)
N.

komentarzy [7] 

leń
14.11.10 23:21, Wyrzeźbiona Z Czekolady // .


Ależ Ty zakochana... :*

spokojna
12.11.10 23:24, KiniaM // .


Dziękuje kobietko za życzenia :) Pozdrawiam cieplutko ....

sexy
09.11.10 12:38, clymenia // ,


zazdroszczę ci tej Pragi, bardzo bym chciała tam kiedyś pojechać:)

zadowolona
08.11.10 19:32, pani_zuczek


w tych dwoch to nic ale bede roznosic listy z urzedu skarbowego chociaz tyle :/ tzn doradztwo mi sue nie widzi sa stazu nie moge dostac :/ a co tam u ciebie ? Ale mi skrot :D Kudowa pewnie ze piekna i Praga :)

samotna
07.11.10 15:03, secret_story


I właśnie o to w tym wszystkim chodzi, o miłość :) Ja z E. jesteśmy ze sobą 3 lata, ale odkad skończył studia 2 lata temu to też widzimy się tylko tak na weekendy, co 2-3 tygodnie... to jest okropne :/ chciałabym go mieć na codzien, a nie mogę, bo za dużo zobowiazań... On praca tam, ja studia tutaj... to jeszcze trochę potrwa... :( A na sun dawno nie zaglądałam przyznam... postaram się napisać coś na dniach

sexy
04.11.10 16:40, clymenia // ,


ach jak cudownie jest czytać jak ktoś tak pisze o sobie, swoim szczęściu, zakochaniu, tyle optymizmu w Twoim wpisie, jest nadzieja że wszystko się ułoży i praca też się znajdzie :)

zajęta
04.11.10 12:19, **Kirke**


nowa fryzura, troche zmian, powodzenia ze znalezieniem pracy- może i mi się w końcu uda, pozdrawiam

1 komentarz:

  1. Tak, jak najbardziej moje słowa, moje uczucia z serca płynące. Co dziwne, nie zaglądałam do sunsilka, oderwałam się od niego, a teraz, gdy jego zniknięcie stało się realne aż do bólu, doceniam ile dla mnie znaczył. On i wy moje sunsilkowe znajome. Było nie było pięć lat życia oddałam temu miejscu i przeżyłam z nim też nie mało. Zapadł mi w serce, ale dzięki tej stracie odrodził się na nowo na blogspocie, znowu nabrałam chęci na kontynuację, znowu czuję to coś. Buziaki. Odzywaj się do mnie :)

    OdpowiedzUsuń